Veyron odszedł już jakiś czas temu, ale ja postanowiłam jeszcze zostać. Wyczułam czyjąś obecność. Zeskoczyłam ze skał i ruszyłam w las rozejrzałam się dookoła. Wbiegłam do części lasu, w której rosną nieziemsko pachnące kwiaty. Nad niewielkim jeziorkiem rozłożył się jakiś wilk. Miał piękne brązowe futro i zielone oczy. Bawił się tymi pięknymi roślinami. Podeszłam niepewnie od drugiej strony. Spojrzał na mnie z zadowoleniem. Podniósł się z ziemi.
-Cześć. – Miał śliczny lekko zachrypnięty głos. Myślałam, że wymięknę. Chyba się zakochałam znowu…
-Witaj na terenie Watahy Mrocznej Krwi. Kim jesteś?
-Jestem Cole, a ty?
-Dilaj. Jak się tu znalazłeś i dlaczego?
<Cole?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz