sobota, 30 sierpnia 2014

Od Splintera CD. Meastiti

Czy ja dobrze słyszę? Czy to się naprawdę dzieje? Czy przypadkiem nie umarłem? Albo może to tylko sen? Koniec świata...
-Ja... ciesze się... - uśmiechnąłem się. Nie wiedziałem co powiedzieć. Ciągle byłem wpatrzony w jej cudowne oczy... Na szyi miałem naszyjnik w którym były trzy perły. Wziąłem brązową perłę. Po czym otworzyła się, a z takiej małej perły, wytworzył się taki piękny duży kwiat...

Podałem waderze. 
-Piękny kwiat... dla cudownej wadery - uśmiechnąłem się. Chciałem ją zapytać o coś ważnego... ale zamilkłem.


<Meastitia?>

Od Meastiti CD. Splintera

- Och, zamknij się! - przyciągnęłam go do siebie i pocałowałam - Nie po to tyle czekałam, żebyś się jeszcze tłumaczył! - powiedziałam mu prosto w oczy uśmiechając się. Basior nic nie powiedział. Robił tylko wielkie oczy z niedowierzaniem.
- Yyy... co? Jak, ty... serio? - w końcu wydusił to z siebie.
- Nie, na niby... nagrywamy do trudnych spraw... - przewróciłam oczami - jasne, że tak. Ja... ja naprawdę cię lubię. Lubię lubię... - powiedziałam cicho.


<Splinter?>

Od Splintera CD. Meastiti

Kłóciliśmy się jak szczenięta, kłótnia nie zna granic.
-Ja to mówię poważnie! - powiedziała.

-No, ja też - i dalej to samo.
-Ugrh... nie kłuć się ze mną - mówiła poważnie.
-To ty się ze mną nie kłuć... - ciągle ciągnęło mnie do kłótni.
-Ugh... - wadera straciła cierpliwość i chciała iść. Zatrzymałem ją. 
-No dobrze, przepraszam... - spojrzałem w jej oczy. Mówiłem szczerze. Jak tak dłużej patrzyłem w jej oczy... czułem coś dziwnego... nie wiem jak to się stało, ale pocałowałem ją... po tym odsunąłem się spanikowany.
-Ja... przepraszam... ja... - nie wiedziałem jak się wytłumaczyć...

<Meastitia?>