-To idziemy gdzieś jeszcze?-zapytał.
-Możemy iść. Chociaż przyznam, że nie chce mi się wstawać z tych kwiatków... - mruknęłam przewracając się na bok.
-I kto tu chce być gruby... - uniósł oczy do nieba.
-Ej! To ty śpisz całymi dniami! - udałam obrażoną.
-No dobra, nie obrażaj się, tylko chodź... - przewrócił oczami.
-Niech ci będzie... kto pierwszy przy wodospadzie! - rzuciłam i pobiegłam do najbliższego.
Dobiegłam pierwsza i z miną zwycięzcy zatrzymałam się na brzegu. Jednak Cyndi nie wyhamował i oboje wpadliśmy do wody. Przez chwilę widziałam tylko bąbelki powietrza dookoła mnie, ale zaraz zniknęły, a ja wynurzyłam się na powierzchnię.
-Ładnie to tak wrzucać niewinne wilki do wody? - podniosłam brwi w pytającym geście.
-To ty jesteś niewinna?! - Basior zrobił taką minę, jakby się dowiedział, że świat ma zaraz wybuchnąć.
-A nie? - wyszczerzyłam się.
<Cyndi? XD Rekordowo długie to nie jest, ale do jutrzejszego testu się uczę... :/>