piątek, 31 października 2014

Od Cyndi'ego CD. Luke'a

- Słuchaj! - wstałem natychmiast. - Nie wiem, dlaczego łazisz za Grace i wpychasz się w nasze życie, ale wiedz, że jest to bezczelne!
- Oo... odezwał się białasek... jestem gotów zrobić wszystko, aby zdobyć serce tej pięknej wadery! Stań ze mną do walki, jeśli się odważysz! - wyszczerzył kły w białym uśmiechu. Zdenerwowałem się. Coś we mnie zakipiało. Nie miałem już więcej litości.
- Nie wiem, kim jesteś i skąd Gracie cię zna, ale nie zamierzam z tobą walczyć! Błagam, nie zniżaj się do tego poziomu! - żachnąłem się.
- Jeśli nie zamierzasz walczyć, ta bitwa będzie prostsza, bo wygram! - mówiąc to rzucił się na mnie, jednak ja zrobiłem szybki unik.
- Przestań zachowywać się, jak... - nie zdążyłem dokończyć, gdyż pchnął mnie na ścianę, a ja rozciąłem sobie łapę i upadłem na ziemię. On zaś podszedł do Grace i spojrzał na nią wzrokiem mówiącym "I co? Wygrałem! Jesteś moja!". Ona popatrzyła na niego jakoś dziwnie... rozmydlonym wzrokiem. Tego było już zbyt wiele! Zrobiłem się cały czerwony. Moje oczy rozbłysły lodowatą nieznaną dotąd energią. Rozgotowała się we mnie siła która nie znalazła ujścia. Cisnąłem w niego lodem. On zrobił jednak unik i wychynął spod lodowej pięści gniewu. Cała tylna ściana jaskini gamm została zamrożona. On rzucił się na mnie i starliśmy się w boju. Nagle usłyszałem, płynny, czysty, delikatny, a jednak rozgniewany, kobiecy głos:
- Och! PRZESTAŃCIE WRESZCIE! NIE DOŚĆ, ŻE ZACHOWUJECIE SIĘ, JAK DWA WIELKIE OSŁY, TO JESZCZE ROZWALACIE MOJĄ JASKINIĘ! MAM DOSYĆ! MACIE OBOJE NATYCHMIAST PRZESTAĆ!
Była to rozwścieczona Grace. Wtedy ustaliśmy, jak potulne baranki. Luke wepchnął się przede mnie i rzekł:
- Musisz w końcu kogoś z nas wybrać! I najlepiej, aby ta decyzja zapadła TERAZ.

<Grace? *.*>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz