piątek, 31 października 2014

Od Abyss

Obudziłam się na polanie. Nie wiedziałam kim jestem i gdzie jestem. Leżałam bez ruchu próbując rozwiać pustkę w mojej głowie, lecz nie dało to żadnego skutku. Wstałam powoli i ociężale. Byłam poobijana. Jakieś 2 metry ode mnie była rzeka. Ruszyłam chwiejnie do niej. Przejrzałam się w tafli. Byłam niecodziennym wilkiem z rogami. Ten widok jednak mnie nie zdziwił. Najbardziej zadziwił mnie fakt że nie widzę na jedno oko, a przez nie przechodzi blizna, jakby ślad po pazurze. Kiedy schyliłam się by się napić z szyi spadł mi brudny od błota medalion. Wcześniej go nie zauważyłam.  Podniosłam go. Był na nim wyryty napis Abyss. Domyśliłam się że to moje imię. Zachwiałam się i upadłam, a medalion wpadł do wody i odpłynął z nurtem. Nie miałam siły go gonić więc odwróciłam się i odeszłam. Szłam chwiejnie przez siebie. Byłam głodna. Bardzo głodna. Nie miałam siły unieść głowy,a co dopiero uganiać się za zwierzyną. Lecz jednak szczęście mi dopisało. Znalazłam zdechłego jelenia, podeszłam do niego. Był już częściowo zjedzony. Nie przejęłam się tym. Zaczęłam jeść. Nagle zza krzaków wyłonił się wilk. Najwyraźniej była to jego ofiara.

<Wilku? =3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz