sobota, 15 listopada 2014

Od Grace CD. Malika

Podniosłam się z nowo powstałego lodu i przyjrzałam się wilkowi przede mną. Wyglądał na... tak właściwie to nie umiem tego określić. Przez chwilę przypatrywaliśmy się sobie w milczeniu, ale w końcu nie wytrzymałam.
-Ciekawa moc. Jak się nazywasz? Ja jestem Grace-powiedziałam uśmiechając się miło i wyciągając łapę na powitanie. 
-Lepiej nie. Dziękuję. Malik-coś mi się wydaje, że on nie jest rozmowny... Z westchnięciem zabrałam łapę.
-Nowy?-zapytałem. Tylko popatrzył na mnie wymownie. -No tak, po co ja się w ogóle pytam...

<Malik? xd>

Od Grace CD. Cyndi'ego

-No powiedzmy, że wiem, gdzie jest ten sierp...-powiedział smok łypiąc na nas jednym okiem. -Jednakże... co byście mi dali za informację o jego położeniu?-no tak, smoki i ich chciwość...
-Nic, ale ty miałbyś tę świadomość, że pomogłeś bardzo dwóm bardzo miłym wilkom...-starałam się uśmiechnąć przekonująco. Cyndi tylko zakrył łapą oczy.
-Nie jestem od pomagania. Oczekuję nagrody za pomoc...-warknął, a ziemia znowu zaczęła lekko drżeć.
-Pozwój, że teraz ja będę mówić...-powiedział Cyndi. Przewróciłam oczami, ale w sumie to miał rację. Gdyby zostawić tę rozmowę mi, to pewnie za parę minut bylibyśmy bardzo przekonywującym popiołem...
-Damy ci eliksir wskrzeszenia w zamian za te informacje...-basior wyjął buteleczkę z resztką napoju. O, o tym nie pomyślałam...

<Cyndi? xd U mnie podobnie xd musimy pisać o normalniejszych rzeczach xd>

Od Diamond CD. Cobalta

Ooo… był taki słodki.
- A co może zrobić wadera, która przed chwilą zdobyła partnera? - uśmiechnęłam się. - Może to?
Znów dałam mu buziaka. Wstałam z niego, a on powiedział:
- A oprócz tego? - też się uśmiechnął.
- Nie wiem - zaśmiałam się - A ty masz jakiś pomysł?
-…


<Cobaltuśu? =3 Wymyśl coś ciekawego… ja nie mam pomysłu XD Byle by było spk ;-)>

Od Malika

Z mojej rodzinnej watahy wykopał mnie alfa bo przez przypadek zamroziłem część terenów. Nikomu nic się nie stało, lecz i tak musiałem odejść. Tak więc błąkałem się po świecie i przy okazji uczyłem się panować nad mocami. Dosyć szybko tego dokonałem. Tak więc zamyślony błąkałem się po świecie. Moją wędrówkę zakończyło zderzenie z kimś. Trochę się wystraszyłem i zamroziłem część ziemi i drzew. Ale temu wilkowi nic się nie stało.

<Wilku? :3 >

Od Cobalta CD. Diamond

Ucieszyłem się jak nigdy. Chciałem wstać i do niej podejść, ale nie zdążyłem bo ona zrobiła to pierwsza. A dokładnie wpadła na mnie i przygniotła do ziemi. Zanim w ogóle zrozumiałem co się stało Diamond mnie pocałowała. 
-To co teraz? - zapytałem.

<Diamond? <3 >

Nowy basior! ~ Malik

Od Diamond CD. Cobalta

Nagle poczułam się cudownie. Tak cudownie jak nigdy. Wreszcie spełniły się moje marzenia! Od zawsze chciałam mieć partnera... uśmiechnęłam się szeroko.
- Tak!


<Cobaltuś? <3 Och, wreszcie :-D Teraz na liście do spełnienia zostaje mieć szczeniaki XD>

Od Moon CD. Aventy'ego

Strasznie bolał mnie brzuch. Chyba Aventy miał rację co do tego żebra. Alr teraz to nie było waże bo zaraz piasek pogrzebie nas żywcem. Chciałam coś zrobić ale zatrzymał mnie ten piekielny ból. Aventy biegał w tę i we w tę szukając wyjścia. 
-Nie wyjdziemy z tąd - powiedział zrezygnowany
Skupiłam się i z potwornum bólem użyłam jednej ze swoich mocy - zmieniłam się w smoka
-Pomysł dobry, ale się nie zmieścisz - powiedział
Nie pytałam jego o zdanie. Tak więc wzięłam go w szpony i zaczęłam się wspinać na powierzchnię.  Faktycznie robiło się coraz bardziej wąsko. W końcu przyspieszyłam blisko wyjścia przybrałam wilczą formę i oboje wylecieliśmy na polanę przed jaskinią. Upadek spowodował że jeszcze bardziej mnie bolało. Próbowałam się podnieść, ale mimo starań upadłam i straciłam przytomność.

<Aventy? I koniec piasku xD >

Od Cobalta CD. Diamond

-Em...tak... jest jeszcze jedno takie miejsce - powiedziałem.
-Prowadź - powiedziała.
Odpowiedziałem tylko uśmiechem. Zanim ruszyliśmy zdiołem sobie ten bandaż. Słońce już zaszło. Szliśmy w kompletnej ciemności. W końcu doszliśmy. Była to niezwykła polana ze świecącymi kwiatami. Świeciły takim ostrym światłem że było jaśniej niż w dzień. Usiedliśmy na samym środku polany. Zerwałem jeden kwiat i włożyłem jej za ucho. Uśmiechnęła się.
-Czy... chciałabyś zostać moją partnerką? - wyjąkałem.

<Diamond? <3 >

Od Cyndi'ego CD. Grace

Wadera puściła się pędem poprzez zawalające się kawałki kamienia porośniętego mchem. Pobiegłem tuż za nią... nagle ziemia przestała drżeć. Przystanęliśmy zszokowani i popatrzyliśmy na siebie znacząco.
- Czego tu chcecie?! - odezwał się niski, grubiański, smoczy głos. Zapadła chwilowa cisza.
- Yyy... szukamy takiego zaginionego sierpa do roślinek... - Grace chciała dokończyć, ale zatkałem jej usta. Spojrzała na mnie z poirytowaniem.
- Sierpu... - zamyślił się smok. Chciałem mu zwrócić uwagę, że nie mówi się "sierpu" tylko "sierpa", ale postanowiłem to przemilczeć.
- Tak jest! - uśmiechnąłem się nieco mając nadzieję, że smok zechce nas jednak nie zabijać, a przy okazji powie nam gdzie jest sierp.
- Hm... - myślał głośno. - Była tu taka jedna...

<Grace? Brakus venus :3>

Od Aventy'ego CD. Moon

Ślizgaliśmy się, a raczej spadaliśmy w dół po złocistym piasku. Ja starałem się być cicho, ale Moon krzyczał (jak to zwykle bywa przy 'spadaniu' xD). Upadliśmy na miękki piasek, ale i tak cholernie bolało. Jęknąłem. Rozejrzałem się do o koła, ale nigdzie nie mogłem znaleźć Moon. Po chwili usłyszałem cichy jęk. Pobiegłem w jego stronę. Moon leżała na piasku w pobliżu. Podbiegłem do niej.
- Moon! Nic ci nie jest? Spadłaś z bardzo wysoka... - zacząłem mówić, a w moim głosie zabrzmiała nuta zaniepokojenia. 
- Yg... Ch... chy... chyba c... coś stało się z moim brzuchem. - wyjąkała zduszonym głosem. W jej oczach zakręciły się łzy. Spojrzałem w tamtą stronę.
- Musisz mieć złamane żebro... - stwierdziłem i spojrzałem na sufit wielkiej obszernej zapiaszczonej komnaty. - Nie będziesz mogła nigdzie pójść w tym stanie. A z tej "komnaty" nie ma wyjścia...
Chciałem coś jeszcze powiedzieć, ale nagle rozległ się huk. Ziemia zatrzęsła się, a z wysoko umieszczonych otworów w ścianach zaczął sypać się gęsto piasek. Byliśmy w pułapce...

<Moon? A tak mnie jakoś z tym piaskiem naszło po bitwie Gaary xD. Nie bierz tego do siebie :3>

Od Diamond CD. Cobalta

- Och, dzięki - trochę się zarumieniłam. - Żadko kiedy ktoś mi mówi takie rzeczy...
- Naprawdę? - uśmiechnął się.
- No... - szybko dodałam i zaśmiałam się.
Staliśmy jeszcze trochę. On patrzył na mnie, ja na niego. Pięknie wyglądał w blasku zachodzącego słońca… jego oczy też były piękne... w ogóle, cały... w końcu spytałam:
- Znasz jeszcze jakieś miejsce, które mógłbyś mi pokazać?

<Cobalt? :3 Ok :D>

Od Cobalta CD. Diamond

Zapatrzyłem się na zachód. Często na tą skałę przychodziłem, ale dziś tu było wyjątkowo pięknie. Było widać jezioro mieniące się srebrzystym blaskiem, gęste lasy i polany na których było widać jakieś wilki. Po chwili odwróciłem wzrok od krajobrazów i spojrzałem na Diamond.W jej oczach odbijało się słońce.
-Twoje oczy... są piękne - wyjąkałem i się wyszczerzyłem.

<Diamond? Może być? :3 >

Od Grace

Ten dzień nie zapowiadał się zbyt ciekawie... Było ponuro, a chmury wisiały ciężko, jakby zaraz miały się urwać z nieba i nas przygnieść. Już od kilku dni nie zrobiłam nic niebezpiecznego... Szczerze powiedziawszy, to mi się nudzi. Ale jak na złość żadne boginie sprawiedliwości nie przerwały wakacji na tropikalnych wyspach, wszystkie smoki zostały zamrożone, a skrzaty przestały pałętać się pod nogami... Z tego co słyszałam, do watahy doszło kilka nowych wilków... Dlaczegoby kogoś nie poznać? Z takim postanowieniem ruszyłam brzegiem jakiegoś leśnego strumyka, zastanawiając się nad wszystkim i nad niczym. Pewnie tak bym szła aż do morza, gdybym na kogoś nie wpadła... Jak to ja. Podniosłam się z ziemi i popatrzyłam na tego kogoś. Po dłużącej się chwili milczenia powiedziałam:
-Cześć, jestem Grace, a ty?

<Jakiś ktoś nowy? xd>