Po tym jak moja wataha zgieneła zostałam sama.W tamtej watasze byłam alfą, no i co z tego!? Moja wataha i tak nieżyje! Błąkałam się po lesie tak bez celu i wtedy usłyszałam coś za sobą. Zaczelam biec ile sił w nogach i wtedy..
- Hej! Ty! Co robisz na moim terytorium!? - Powiedział do mnie jakiś basior.
- Ja... ja niewiedziałam, że ktoś tu mieszka! - Powiedziałam do niego
- Ja jestem Darcia! A ty? - Spytał.
- Mam na imię Gaja - odpowiedziałam mu.
- Ładne imię! - Powiedział i podszedł do mnie bliżej.
- Dziękuje! - Odpowiedziałam mu.
- Masz jakąś watahę? - Nagle spytał się Darcia.
- Moja wataha... uch...nie żyje. - Odpowiedziałam ze łzami w oczach.
- Tak mi przykro! - Odpowiedział.
- A chcesz dołączyć do mojej watahy? - Spytał nagle.
- Tak - Odpowiedziałam.
Ale po 2 latach i ta watacha zgineła pzeżyłam tylko ja, Darcia i nasze dzieci. Potem dołączyliśmy do Watahy Mrocznej Krwi.
<Ktoś?>
<Ktoś?>