- Nawiedzone? Brzmi ciekawie. A... nie boisz się przypadkiem? - szturchnąłem waderę.
- Ani trochę. - uniosła się dumnie.
Gdy znaleźliśmy się przed zamkiem napotkaliśmy na pewną przeszkodę.
- Szyfr? - zamrugałem oczami.
- Szyfr. - potwierdziła Telara.
- Co robimy? - chrząknąłem.
- Omijamy to miejsce szerokim łukiem, bo najwidoczniej ktoś bardzo nie chce tu naszego towarzystwa. - stwierdziła wadera.
- Albo idziemy poszukać kodu, wbijamy do środka, no i sprawdzamy, kto nie chce tam naszej obecności. Za którą jesteś opcją? - uśmiechnąłem się chytrze.
<Telara? Pomysły na opowiadania, tj. wena poziom - 111 :c >
Gdy znaleźliśmy się przed zamkiem napotkaliśmy na pewną przeszkodę.
- Szyfr? - zamrugałem oczami.
- Szyfr. - potwierdziła Telara.
- Co robimy? - chrząknąłem.
- Omijamy to miejsce szerokim łukiem, bo najwidoczniej ktoś bardzo nie chce tu naszego towarzystwa. - stwierdziła wadera.
- Albo idziemy poszukać kodu, wbijamy do środka, no i sprawdzamy, kto nie chce tam naszej obecności. Za którą jesteś opcją? - uśmiechnąłem się chytrze.
<Telara? Pomysły na opowiadania, tj. wena poziom - 111 :c >