- Jestem nowy. - uśmiechnąłem się do wadery. - Nie znam tutaj prawie nikogo.
- Tak? A kogo znasz? - Zapytała z zaciekawieniem wadera.
- Cóż... - podrapałem się po skroni. - Znam ciebie... Samanthę, Aventy'ego, Veyrona, Grace i Toxic. To wszystko. Tylko główni przedstawiciele watahy i nawet miła wadera. Szkoda gadać. Jakoś nigdy nie miałęm nosa do tych spraw.
- To znaczy? - zachichotała wadera. Spojrzałem na nią podejrzliwie, ale ciągnąłem dalej:
- To znaczy, że muszę najpierw polubić jakiegoś wilka, żeby móc się z nim kumplować. A ciebie już polubiłem... z resztą... kto by nie polubił takiej ślicznej wadery, jak ty?
Mówiąc to schyliłem się i wpiąłem kwiat we włosy Dilaj.
<Dilaj? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz