- To chodźmy. - zaśmiałam się . Ruszył z mną, aby oprowadzić mnie po terenach watahy.
Sporo było tego chodzenia. Gdy wróciliśmy do watahy spytałam:
-A gdzie są jaskinie? Wolałabym nie spać na tym mrozie - powiedziałam uśmiechając się.
-Są niedaleko - odpowiedział spokojnie.
Gdy doszliśmy na miejsce Death powiedział:
-Tutaj są wolne jaskinie - wskazał na kilka z nich.
Podeszłam do jednej z nich i powiedziałam:
-Ta będzie w sam raz - odwróciłam się do niego - do zobaczenia jutro - i weszłam do jaskini. Położyłam się na ziemi i zasnęłam...
<Death?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz