sobota, 8 listopada 2014

Od Matta CD. Ecclesi

Nagle usłyszałem jakiś krzyk dobiegający z lasu. Było to znajomy głos, czyżby to była Ecclesia?!
Pobiegłem jak najprędzej w stronę krzyków. Jakiś wielki czarny wilk ciągnący Ecclesje za nogę. Bez zastanowienia rzuciłem się na bestie. Zaczełem się z nim szarpać. Moje oczy zmieniły kolor i mogłe przewidywać jego ruchy. Nagle w moich myślach pojawiła się wizja... Wizja tego wilka co chciał zrobić Ecclesji. 
Ogarnęła mnie straszna furia. Nie mogłem na nią zapanować. Zwołałem do ciebie ciemności i za pomocą czarnej magii obezwładniłem potwora.
Zmusiłem go aby popatrzył mi w oczy. Wilk zaczął krzyczeć i wyć z bólu. W tle słyszałem głos Ecclesi ale nie rozumiałem słów.
Zabijałem go swoim morderczym wzrokiem tak aby jak najdłużej cierpiał. Po chwili ciał nieżywego już wilka bezwładnie opadło na ziemię.
Stałem patrząc się na ziemie i głośno oddychając, opanowując furie. Widziałem ja wadera patrzyła na mnie z przerażeniem... Nie zdziwię się jeżeli ucieknie. Ona jedyna poznała moją prawdziwą naturę...

<Ecclesia?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz