- Co się stało? - zapytałem na wpół śpiąco.
- Jakieś światło... - zaczęła wadera. Ziewnąłem i położyłem się na posłaniu.
- Rozumiem, że ekscytujesz się słońcem, ale ja jestem jeszcze zmęczony. - mruknąłem niedbale po czym zamknąłem oczy.
- Dlaczego mnie nie słuchasz?! - poirytowała się Moon, po czym kopnęła mnie w żebro. Spojrzałem na nią wzrokiem mówiącym "stary, tak się nie robi!", ale podniosłem się karnie i postanowiłem jej wysłuchać.
- Proszę. A teraz cię wysłucham, jeśli tylko powiesz mi o co chodzi...
<Moon? Ty kradzieju! xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz