sobota, 17 stycznia 2015

Od Matta CD. Hamony

Zaśmiałem się ironicznie i wstałem z ziemi otrzepując się. Jeśli ta wadera sądziła, że nic o niej nie wiem to była w błędzie. Dzięki moim oczom mogłem się o niej wszystkiego dowiedzieć i tak też wtedy zrobiłem.
Zaintrygowała mnie nazywając mnie dzieciakiem...
Wadera była niedaleko, czułem to. Poszedłem za jej tropem, dochodząc do małego jeziora ale nigdzie nie mogłem jej znaleźć.
Po chwili moje oczy zmieniły kolor i zobaczyłem ją siedząca na głazie, na brzegu jeziora.
Powoli podszedłem do niej i dotknąłem ją łapą.
-Co?! - krzyknęła gniewnie na powrót stając się widzialna...
-Oj, nie złość się - uśmiechnąłem się ironicznie, siadając koło niej, po czym spoważniałem...

<Hamona?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz