sobota, 20 grudnia 2014

Od Grace CD. Cyndi'ego

Weszliśmy do jaskini z zamiarem pójścia spać, ale coś zatrzęsło całym pomieszczeniem i kawałki skał posypały mam się na głowę. 
-Serio? To już nawet nie można wrócić do domu? Obiecuję, jeszcze raz ktoś rozdawali mi mieszkanie, to łapy powyrywam... - warknęłam.
-Hej, Gracie, spokojnie... - coś ma magiczny głos.  uspokaja mnie. Musi mnie tego nauczyć.... Powoli wyrównałam oddech i policzyłam do dziesięciu. 
-Okej, już mi lepiej. Idziemy sprawdzić co się dobija, czy lepiej zostać i poczekać, aż się na nas zawali?-zapytałam.
-Mam nadzieję, że to było pytanie retoryczne... - westchnął Cyndi. 
-Nie, wiesz, pytałam na serio... Jasne, że było.
-No to chodź... - wyszliśmy z jaskini i oczywiście nad nami musiał być smok. No bo jak by inaczej, co? Nie, tam im walnijmy smoka, tam drugiego, a trzeciego dla odmiany na dach! 
-SERIO?! JUŻ NIE MACIE ŻADNYCH INNYCH POMYSŁÓW?! - wrzasnęłam w stronę nieba. Smok na chwilę przestał się ruszać, i wyglądał, jakby się nad czymś zastanawiał. Cyndi zrobił tak zwanego facepalma. W sumie to mu się nie dziwię. Moja podświadomość robiła dokładnie to samo. 
-Jeśli bardzo tego chcesz... Nie muszę być smokiem... - odezwał się smok. No dobra, to ja już może nie będę komentować... 
-A dokładniej? - zapisałam. 
-Jakich zwierząt nie lubisz? - zapytał smok. Popatrzyła na niego podejrzliwie. 
-Nie... 
-Kotów - odpowiedziałam. 
-Mów... - dokończył Cyndi. Po chwili przed nami stał ogromny, niebiesko czarny kot. Świetnie. Jestem mega głupia. Teraz pytanie - widać, czy może spróbować walczyć? Koty chyba nie lubią wody, prawda...? 

<Cyndi? XD CZY TY SUGERUJESZ, ŻE NIE LUBIĘ GAARY?! >.<>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz