Życie... taa... moje było do bani, ale co tam...
Spacerowałem tak sobie po jakiś terenach. Miałem gdzieś czy tutejsze wilki mnie zabiją. Moje życie i tak nie miało sensu.
Gdy podszedłem do wodospadu napiłem się wody. Usłyszałem kroki i odwróciłem się.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz