- Co ty robisz? - zdjęłam jego łapę z mojego ramienia.
- Chciałem tylko, żeby było ci cieplej... - chrząknął i podrapał się po skroni.
- Zajmij się lepiej sobą... mi nie jest zimno... - skłamałam.
- Tsa... akurat... - zmrużył oczy.
- Jesteś ciekawy dokąd prowadzi ten tu... - urwałam, gdyż nagle wszystko zaczęło grzmieć i się trząść.
- Co to? - Krzyknął Matt zrywając się na równe nogi. Nagle przy wyjściu z jaskini zawaliła się fałda śniegu. Zostaliśmy... uwięzieni.
<Matt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz