Postanowiłam zasięgnąć po radykalne środki; chwyciłam wiadro z wodą i rozlałam basiorowi na głowę. Zerwał się na nogi i zaczął rozglądać.
- Uspokój się nerwusie! - zaśmiałam się. - Ta noc była cudowna. Piękna i wymarzona. Za milkłam nanchwilę, po czym oboje powiedzieliśmy równo:
- Chcę ci coś powiedzieć...
<Caseus?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz