Od kiedy zdobyłam wyższe stanowisko, spadło na mnie więcej obowiązków. Dostałam zlecenie aby zabić pewnego wilka poza terenami watahy.
Gdy byłam już po drugiej stronie zaczęłam węszyć. Po chwili wpadłam na jego trop i zaczęłam biec w tym kierunku.
Zaszyłam się w krzakach, bacznie obserwując swoją ofiarę. Gdy wilk obrócił się w przeciwległą stronę, wyskoczyłam bezszelestnie z kryjówki, lądując na wilku, przewróciłam go na plecy i warknęłam cicho.
-Pożegnaj się z życiem - uśmiechnęłam się złośliwie i już chciałam mu odebrać życie gdy powiedział.
-Zaczekaj! - odepchnął mnie i wstał z ziemi - Jestem z tej samej watahy co ty! - warknął.
Usiadłam na ziemi wpatrując się w niego ze zdziwieniem.
-To dlaczego nakazano mi cię zabić? - sama już nie wiedziałam co zrobić - I na pewno się nie pomyliłam, bo dano mi twój trop...
<Basiorze?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz