-Nie mam pojęcia. Ale mimo wszystko miło by było gdybyś mi nie odbierała życia - mruknąłem.
-Przepraszam, ale jak już mówiłam...
-Wiem, wiem... - przerwałem jej - podążałaś za moim tropem, pla pla pla. Ale wiedz, że jestem zabójcą. Wprawdzie mam niższą rangę, ale...
-W porządku. Jestem Melody.
-A ja Lost - odparłem przypatrując się jej uważnie.
-Czemu włóczysz się poza terenami watahy? - zapytała.
-Dostałem zlecenie, aby zabić największego daniela w tym lesie. Więc go szukałem, ale wtedy ty się na mnie rzuciłaś...
-Aha... Ten las obfituje w daniele, więc miłego polowania - rzuciła Melody i zaczęła się oddlać.
-Melody?... - zatrzymałem ją.
-Tak?
-Powodzenia.
-Dziękuję - odpowiedziała chłodno.
<Melody?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz