Uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie, po czym powiedziałam:
-Z wielką przyjemnością - zaśmiałam się po czym spojrzałam na piękny księżyc, który oświetlał las przed nami. Nawet nie zauważyłam jak ziewnęłam.
-Chyba już pójdę spać - uśmiechnęłam się - Dobranoc... I do jutra - obróciłam się i powolnym krokiem weszłam do swojej jaskini po czym położyłam się w kącie, po chwili oddając się w objęcia Morfeusza... Obudziłam się dość wcześnie, zauważyłam to po tym jak wyszłam z jaskini. Słońce dopiero co wstawało. Uśmiechnęłam się pod nosem i usiadłam przy ścianie jaskini wpatrując się w wschodzące słońce...
<Death?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz