Zaśmiałem się gardłowo, po czym uśmiechnąłem się ironicznie.
-Naprawdę sądzisz, że wiesz przez co przeszedłem - sarknąłem po czym zaśmiałem się - Nikt nie zna mnie... Nikt nie wie co czułem - wykrzywiłem wyraz twarzy w grymas bólu i spojrzałem na nią.
Wbiłem swój wzrok w nią po czym wziąłem głęboki wdech, aby się uspokoić. Wadera dostrzegła w moich oczach ból, cierpienie i smutek. Dało się to wyczytać z jej twarzy. Natychmiast sprawiłem, że moje oczy zaszły mgłą, aby nie mogła z nich nic więcej wyczytać...
<Hamona?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz