- Podobam ci się? - zapytałem zdziwiony. - Jesteś pierwszą osobą, która mi to mówi. Ja również cię bardzo lubię... chociaż spotkałem cię tylko raz... wtedy, kiedy opatrzyłaś mi ranę. Zrobiłaś to tak dobrze, że już prawie jej nie mam, dziękuję.
Uśmiechnąłem się. Sarah, nowo poznana wadera zaczęła grzebać nerwowo nogą w ziemi.
- Yy... - zaczęła.
- Coś nie tak? - zapytałem z niepokojem. - Może źle się poczułaś? Bo widzisz, niby środek zimy, a śniegu prawie nie ma. W dodatku słońce świeci tak mocno i blisko, że można udaru dostać, albo się nieźle poparzyć!
- Nie, nie... wszystko dobrze. - wadera usiadła obok mnie. - Po prostu... uh... jestem nieśmiała i nigdy nie mówiłam innemu wilkowi, że mi się podoba...
- To dobrze, bo już się przestraszyłem. I uwierz mi! Nie ma się czego wstydzić! Jeśli chcesz wyznać uczucia jakiemuś wilkowi, to albo podzieli twoje zdanie, albo najzwyczajniej, po prostu nie był ciebie wart. - Położyłem waderze łapę na ramieniu, spoglądając w jej oczy i uśmiechając się pod nosem. - Too... może opowiesz mi coś o sobie? Tak mało się znamy i prawie nic o tobie nie wiem, un.
<Sarah? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz