-Faktycznie masz szczęście - powiedziałem, a na moim pysku pojawił się cień uśmiechu.
-Nom... - mruknęła.
Mimo jesieni było ciepło. Słońce raziło mnie w oczy.
-Będziemy tak stać w jednym miejscu? - zapytałem.
<Grace? Moja wena spadła poniżej zera ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz