- Słuchaj... ja na prawdę nie chcę cię do niczego zmuszać... - westchnąłem. - Jak chcesz to możesz iść... ale, no, po prostu szukałem kogoś do towarzystwa, bo... czuję się taki samotny... Nie wiem... może mnie nie rozumiesz, bo pewnie masz masę przyjaciół, jak każdy inny wilk... ja tak nie mam.
Posmutniałem. Zapadła chwilowa cisza. Z drzew zaczęły zrywać się liście. Wyglądało to całkiem niezwykle.
W końcu wadera postanowiła się odezwać i powiedziała:
- ...
<Sandstorm? Dlaczego w ogóle do mnie piszesz, skoro nie chcesz gadać? O.O>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz