sobota, 26 grudnia 2015

Od Veyrona CD. Dezessi

Kiedy wadera usnęła z mojej twarzy spełzł uśmiech. Zdjąłem kwiaty z głowy kładąc ostrożnie, obok Dezessi i udałem się do alfy.
 - Kogo wysłałeś?
 - Nymerię.
 - A ty co ze sobą teraz zrobisz?
 - Będę czekał.
 - Na co?
 - Na jej powrót.
 - I nie pójdziesz spać?
 - Nie.
 - W takim razie dotrzymam ci towarzysta.
 - Nie musisz.
 - Ale chcę.
 - Idź się wyspać.
 - Czy ta rozmowa musi być taka sztywna? - Złamałem się nagle w pół.
 - No w sumie... - Aventy uśmiechnął się blado. Jego wielkie cienie pod oczami i wychudzona sylwetka sugerowała, że od dawna nie miał czasu na sen, czy odpoczynek.
 - Wiesz... może odpoczął byś chwilę? Ja tu postoję. Szybciutka drzemka nic nie zaszkodzi a na pewno będziesz w stanie lepiej funkcjonować - westchnąłem.
 - Dzięki. Kochany jesteś. Ale nie przemęczaj się za bardzo - powiedział, po czym zasnął kamiennym snem.

<Deze?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz