- Mmm... wygląda pysznie - powiedziałam patrząc na jelenia, którego wnosił upolowanego do jaskini.
- Bo taki jest - odpowiedział Cobalt, mrugając do mnie. - Postarałem się złapać dobrego...
- Mam nadzieję, że się nie mylisz - zaśmiałam się i zaczęliśmy jeść. Faktycznie, miał rację. Po posiłku posprzątałam trochę w jaskini, a basiot gdzieś poszedł, nie mówiąc mi gdzie idzie. Nagle wbiegł do jaskini.
- Szybko, Diamond! Zaraz...
<Cobalt? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz