Ruszyłem w stronę swojej jaskini, krocząc powoli przez Alejkę Cieni. Nagle podbiegła moja siostra, Ila.
- Gdzie ty byłeś?! - zakrzyknęła, jakby z ulgą, że mnie "w reszcie znalazła".
- No... cały czas chodziłem watahą. - odparłem spokojnie.
- Wszyscy myśleli, że coś ci się stało! Kilka wilków nawet myślało, że uciekłeś! Powinieneś, albo siedzieć w swojej jaskini, albo przebywać NA TERENACH watahy! - Żachnęła się Ila i zarzuciła swoimi srebrzystymi lokami.
- Przecież cały czas jes...
- Nie jesteś! Idziesz w drugą stronę! Ty w ogóle wiesz gdzie jesteś? W Alejce Cieni! Myślisz, że należy do naszej watahy?!...
I tak na kłótni upłynęła nam cała noc. Później wróciłem do swojej jaskini i po krótkim czasie zasnąłem. Rano obudziło mnie jakieś łomotanie do drzwi. Westchnąłem z pokorą i wstałem. Gdy wyszedłem z jaskini, okazało się, że jest to Elles.
<Elles?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz