- Pewnie, że przyjdę! Imprezy to mój żywioł. - uśmiechnąłem się.
- Yyy... to może mi się chociaż przedstawisz? - wadera uniosła brwi.
- Michael, ale mów mi Mikey. - wyszczerzyłem swoje białe zęby jak w jakiejś głupiej reklamie. - Tak mi "bardziej do twarzy".
Zacząłem się śmiać.
- Widzę, że imię "Zabawniś" bardziej by do ciebie pasowało. - mruknęła wadera.
- A ty jesteś...? - zakręciłem łapą.
- Diamond.
- Och. Ciesz się, że rodzice nie dali ci innego imienia.
- Hej! Co chcesz przez to powiedzieć? - warknęła wadera.
- Nie, nic... powiedz mi, Diamond... lubisz reklamy?
- Co? - wadera popatrzała na mnie jak najakiegoś wariata.
- Ech, nie ważne...
<Dia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz