piątek, 26 września 2014

Od Drew

Doskwierał mi głód. Postanowiłam przebiec się po lesie, gdy nagle przed moimi oczyma ukazała się młoda łania. Oblizałam pysk, po czym zaczaiłam się na ofiarę. Skoczyłam na nią i rozszarpałam jej gardło. Zabrałam się za posiłek. 
-Pyszna - Zaśmiałam się i ułożyłam się na trawie pod drzewem.Przez parę minut wpatrywałam się to w niebo, to w korony drzew. Byłam strasznie zmęczona. Oczy same mi się zamykały. Odpoczywałam, gdy zmęczenie dało za wygraną i zapadłam w sen, który nie trwa długo.
-Żyjesz? - Usłyszałam głos, po czym spojrzałam przed siebie.
-Nie... nie żyję - Oznajmiłam lakonicznie, po czym opuściłam pysk z powrotem na ziemię.

<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz