Poszłam przed siebie, postanowiłam jednak pozwiedzać trochę okolice poza watahą.
Nie rozumiałam dlaczego się pomyliłam w tropieniu... A może jednak nie pomyliłam się... Tylko dlaczego by alfa kazał mi zabić wilka z tej samej watahy...?
Nachodziły wciąż mnie te pytania ale postanowiłam się nimi nie zamartwiać.
Nagle zobaczyłam wcześniej poznanego wilka, niosącego wielkiego daniela na plecach. Postanowiłam mu pomoc i podeszłam szybko do niego podnosząc resztę tułowia na swoje plecy.
-Ten daniel jest naprawdę wielki... - spojrzałam na niego. - pomogę ci.
-Nie trzeba...
-Tylko mi tutaj nie opowiadaj o tym, że wadery są słabsze...
<Lost? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz