piątek, 5 grudnia 2014

Od Ecclesi CD. Matta

          Hm... basior musiał być naprawdę zmęczony jeśli natychmiast usnął. Podniosłam go i zawlokłam do jego jaskini. Potem, wycieńczona, sama poszłam do swojej. Natychmiast zasnęłam.
          Następnego ranka obudził mnie blady świt. Wstałam, przeciągnęłam, przeczesałam się, umyłam i zjadłam śniadanie. Później wyszłam ze swojej jaskini. Na dworze było jeszcze ciemno, mokro i mgliście. Gdzieś w oddali na horyzoncie można było ujrzeć jeszcze słabe, blade promyczki wstającego słońca. Poszłam nad wodopój. Nikogo tam nie było. Tylko ja. Było zupełnie cicho, tylko dało się usłyszeć chlupot krystalicznie czystego strumienia uderzającego o wyszlifowane kamienie zagnieżdżone na dnie potoku. Mgła unosiła się tusz nad wodą. Postanowiłam udać się do Matta i przywitać go ciepło.

<Matt?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz