Ten dzień nie zapowiadał się zbyt ciekawie... Było ponuro, a chmury wisiały ciężko, jakby zaraz miały się urwać z nieba i nas przygnieść. Już od kilku dni nie zrobiłam nic niebezpiecznego... Szczerze powiedziawszy, to mi się nudzi. Ale jak na złość żadne boginie sprawiedliwości nie przerwały wakacji na tropikalnych wyspach, wszystkie smoki zostały zamrożone, a skrzaty przestały pałętać się pod nogami... Z tego co słyszałam, do watahy doszło kilka nowych wilków... Dlaczegoby kogoś nie poznać? Z takim postanowieniem ruszyłam brzegiem jakiegoś leśnego strumyka, zastanawiając się nad wszystkim i nad niczym. Pewnie tak bym szła aż do morza, gdybym na kogoś nie wpadła... Jak to ja. Podniosłam się z ziemi i popatrzyłam na tego kogoś. Po dłużącej się chwili milczenia powiedziałam:
-Cześć, jestem Grace, a ty?
<Jakiś ktoś nowy? xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz