Strasznie bolał mnie brzuch. Chyba Aventy miał rację co do tego żebra. Alr teraz to nie było waże bo zaraz piasek pogrzebie nas żywcem. Chciałam coś zrobić ale zatrzymał mnie ten piekielny ból. Aventy biegał w tę i we w tę szukając wyjścia.
-Nie wyjdziemy z tąd - powiedział zrezygnowany
Skupiłam się i z potwornum bólem użyłam jednej ze swoich mocy - zmieniłam się w smoka
-Pomysł dobry, ale się nie zmieścisz - powiedział
Nie pytałam jego o zdanie. Tak więc wzięłam go w szpony i zaczęłam się wspinać na powierzchnię. Faktycznie robiło się coraz bardziej wąsko. W końcu przyspieszyłam blisko wyjścia przybrałam wilczą formę i oboje wylecieliśmy na polanę przed jaskinią. Upadek spowodował że jeszcze bardziej mnie bolało. Próbowałam się podnieść, ale mimo starań upadłam i straciłam przytomność.
<Aventy? I koniec piasku xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz