Długo mnie nie widziano w watasze. Wolałem się ukrywać... nie powodziło mi się zbytnio... Jednak nie wiem, co mnie teraz podkusiło by wyjść z ukrycia... A no tak... zgłodniałem. Więc poszedłem na polowanie. Przy polowaniu musiałem na kogoś trafić... no musiałem... I to na dodatek waderę...
-Wybacz... - powiedziałem podnosząc się bo od uderzenia aż mnie odbiło.
<Jakaś wadera?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz