Stworzyłem magiczną kulę. Rozświetliła pomieszczenie.
- Patrz ile węgla! - krzyknąłem, nie zwracając uwagi na tygrysice stojącą przed nami. Skapnąłem się dopiero wtedy, gdy Ila pchnęła mnie łapą.
- Czego?! - warknęła.
- Chcemy naszego węgla! - krzyknąłem rozkazująco.
- I ty chcesz mi rozkazywać? - zaśmiała się.
- Tak ja! - skoczyłem przed Ile.
- Oroz, uspokój się - powiedziała.
Nie słuchałem jej. Szykowałem się do ataku. Ale gdy tylko postawiłem krok, podłoga pod nami zapadła się. Zaczęliśmy spadać w dół.
- Patrz ile węgla! - krzyknąłem, nie zwracając uwagi na tygrysice stojącą przed nami. Skapnąłem się dopiero wtedy, gdy Ila pchnęła mnie łapą.
- Czego?! - warknęła.
- Chcemy naszego węgla! - krzyknąłem rozkazująco.
- I ty chcesz mi rozkazywać? - zaśmiała się.
- Tak ja! - skoczyłem przed Ile.
- Oroz, uspokój się - powiedziała.
Nie słuchałem jej. Szykowałem się do ataku. Ale gdy tylko postawiłem krok, podłoga pod nami zapadła się. Zaczęliśmy spadać w dół.
<Ila?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz