-Taaa, co się z nią wiąże... szczerze mówiąc, to za bardzo nie wiem. Jedyna wiedza, jaką posiadam, pochodzi od Raid'a. Był taki sam jak ja... - zaczęłam.
-Nie chcę historii, tylko wyjaśnienia - burknął. Westchnęłam. Na prawdę, on potrzebuje trochę luzu...
-Dobra, dobra... To wszystko jest powiązane w jakiś dziwaczny sposób z umysłem. Podobno możemy dowolny kontrolować, nawet jeżeli ktoś potrafi się przed tym bronić, albo jest na to odporny. Potrafimy na przykład odczytywać Aurę, widząc ją w Duat. Na przykład twoja jest czerwono czarna... Nie wiem wszystkiego, podobno nasza rasa jest na wyginięciu. Sory, nie podam ci faktów, bo sama wiam niewiele. Musiałbyś się pytać kogoś rozeznanego. Chyba, że znalazłabym ojca... - mruknęłam.
-Super...- warknął. -To teraz dasz mi spokój?
-Wiesz co? Chyba nie... - popatrzył na mnie ze złością. - Nie patrz się tak na mnie. Sam sobie winien jesteś-wyszczerzyłam się. Znowu warknął i ZNOWU zaczął gdzieś iść. Powinnam odpuścić. Tylko ja zawsze robię inaczej, niż podpowiada rozum. On był taki... inny. Nie mam pojęcia, na czym to polegało, ale kiedy tylko na niego spojrzałam, miałam straszną ochotę go irytować i jednocześnie jakoś namówić go do zmiany tego oschłego tonu. Nie moja wina, że tacy jak on, tak na mnie działają. Przy mnie wilki muszą się chociażby uśmiechnąć. Inaczej będę za nimi łazić aż do skutku. Dlatego też teraz za nim poszłam.
<Hitachi? xD Chyba szacunku do mnie nie nabierzesz... xD Nie odpuszczam łatwo xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz