Powoli wyszłam z krzaków przypatrując mu się uważnie. Chyba tego nie lubił, bo zaptał po chwili milczenia:
-Nagapiłaś się już? - oj, coś czuję, że typem podchodzącym luźno do sprawy to on nie jest...
-Nie-odpowiedziałam i przypatrując się jego rogom. Prychnął tylko i odwrócił się do mnie ogonem. - Skąd masz te rogi? - nie spuszczałam go z oczu.
-Nie twój interes... - warknął i poszedł przed siebie.
-Taa, bardzo rozmowny... - mruknęłam pod nosem i teleportowałam się przed basiora, wyciągając łapę na powitanie.
-Tak w ogóle to Grace jestem... A ty? - popatrzyłam na niego wyczekująco.
<Hitachi? xD Najwyższych lotów to nie jest, ale mam 5 minut z internetem D:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz