Szłam sobie spokojnie i nagle wpadłam na Grace.
-Przepraszam!Nie widziałam cię! - powiedziałam do niej.
-Ja ciebie też... - powiedziała uśmiechnięta wadera. Nagle posmutniałam i zebrało mi się na płacz.
-Co jest? - spytała Grace.
- Nadal myślę o szczeniętach... - odpowiedziałam już ze łzami w oczach.
- Oh... tak mi przykro... - odpowiedziała
- Traktowałam je jak rodzeństwo - dopowiedziałam i poszłam, siedziałam sobie na klifie i patrzyłam na zachodzące słońce powiedziałam.
-Żegnajcie...
<Grace?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz