- A;e się cieszę! - Wylrzyknęła rozentuzjazmowana wilczyca. Uśmiechnąłem się. Faktycznie radość bywa zaraźliwa.
- Jeśli chcesz, to pokażę ci twoją nową jaskinię - skinąłem głową.
- Woooow! To ja już mam jaskinię? - Kalisa zamrogała oczami ze zdziwieniem.
- Owszem - odpowiedziałem spokojnie. - Każdy nowy członek watahy otrzymuje własną jaskinię zaraz po dołączeniu.
- Niesamowite - wadera popatrzyła w kobaltowe niebo, po czym zwróciła się do mnie: - To na co jeszcze czekamy?
- Nie wiem - zaśmiałem się. - Chodź zatem.
- Jeśli chcesz, to pokażę ci twoją nową jaskinię - skinąłem głową.
- Woooow! To ja już mam jaskinię? - Kalisa zamrogała oczami ze zdziwieniem.
- Owszem - odpowiedziałem spokojnie. - Każdy nowy członek watahy otrzymuje własną jaskinię zaraz po dołączeniu.
- Niesamowite - wadera popatrzyła w kobaltowe niebo, po czym zwróciła się do mnie: - To na co jeszcze czekamy?
- Nie wiem - zaśmiałem się. - Chodź zatem.
Zachęciłem wilczycę skinięciem głowy, aby podążała za mną. Podążaliśmy lasem. Było jeszcze dość wcześnie, więc trawa silnie pachniała rosą. Wszędzie po drodze porozsiewane były kwiaty. W okół było pełno pięknych, mocnych, dużych, starych drzew liściastych, w których koronach wdzięcznie świergotały ptaki. Przyjemnie dla ucha. Kkiedy zaszliśmy już dość daleko stanęliśmy nagle.
- Dlaczego się zatrzymujemy? - Zapytałem zaciekawiony.
- Słyszałeś to? - Zaniepokojona Kalisa zaczęła rozglądać się dookoła.
- Nie... - zamrugałem oczami.
- No, bo ja słyszałam jakiś szmer, ale nie ważne już... to, gdzie jest ta jaskinia? - Kalisa błyskawicznie zmieniła temat.
- Oto twoja jaskinia - wskazałem łapą na wielką, obszerną, wygodną, przytulną, kamienną jamę porośniętą bluszczem, różami i innymi kwiatami o niesamowitej woni. - Podoba się?
- Dlaczego się zatrzymujemy? - Zapytałem zaciekawiony.
- Słyszałeś to? - Zaniepokojona Kalisa zaczęła rozglądać się dookoła.
- Nie... - zamrugałem oczami.
- No, bo ja słyszałam jakiś szmer, ale nie ważne już... to, gdzie jest ta jaskinia? - Kalisa błyskawicznie zmieniła temat.
- Oto twoja jaskinia - wskazałem łapą na wielką, obszerną, wygodną, przytulną, kamienną jamę porośniętą bluszczem, różami i innymi kwiatami o niesamowitej woni. - Podoba się?
<Kal? ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz