Leżałam spokojnie na polanie (Całkowicie!Sama! Nareszcie!). Jednak nagle naskoczyła na mnie jakaś wadera.
-Hej! Ja jestem Kalisa! Jestem tu nowa! Jak nasz na imię?! - zaczęła nawijać jak nakręcona.
-STOP! Poczekaj! - krzyknęłam a ona zaczęła na mnie dziwnie patrzeć.
-Ja jestem Gaja a ty? - odpowiedziałam jej wzdychając.
-Ooo! Ja jestem Kalisa! - powiedziała z małym uśmieszkiem.
-Aventy powiedział, że masz mnie oprowadzić po terenach! - Powiedziała.
-Tak? Dobra! - odpowiedziałam. Szłyśmy i nagle spotkałyśmy Ryan'a.
-Hej Ryan! - powiedziałam do niego.
-To jest Kalisa! Jest tu nowa! - patrzałam na Kalisę drapiącą się po uchu.
-Witaj Kalisa. Ja jestem Ryan... - przedstawił się jej.
-Cześć! Ja jestem Kalisa - odpowiedziała mu podskakując.
Ten cały dzień był dla mnie zwariowany! Więc jestem wymordowana!
<Ryan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz