Postanowiłam nie marnować tego dnia na siedzenie w jaskini i wyszłam stamtąd, kierując się na pobliską polanę.
Z daleka zauważyłam czarną postać leżącą na trawie. Natychmiast podbiegłam do nieznajomego i zauważyłam, że jest to basior. Był cały w ranach.
Gdy lekko go dotknęłam aby sprawdzić czy basior nadal żyje, wilk nagle otworzył oczy i gwałtownie wstał, przyjmując postawę bojową.
Odskoczyłam od niego przerażona i spojrzałam w oczy wilka. Po chwili rozluźnił się trochę i nie był już taki spięty.
-Witaj... - zaczęłam - Jestem Arisa... Niedaleko jest jaskinia naszej szamanki, mogła by ci pomóc... - powiedziałam nieśmiało i odwróciłam wzrok...
<Alessander?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz