-O, witaj Miva - uśmiechnęłam się pogodnie - Kogo tu do nas przyprowadziłaś?
-To jest Brik, nie ma dachu nad głową i... czy mógłby zostać u nas? Bardzo proszę, mamusiu. - zapytała robiąc wielkie oczka.
-Nie mam nic przeciwko - uśmiechnęłam się. Po czym spojrzałam na małego basiora, który chował się za Mivą.
-Czy się zgadzasz? - powiedziała z zachwytem Miva. Chyba nie mogła uwierzyć, że się zgodziłam.
-Tak, ale czy Brik chce zostać u nas? - zapytałam.
<Brik? Miva?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz