- Ach, szkoda, że nie mam aparatu - zachichotałam, po czym dodałam - Ale i tak łapami bym nie mogła się nim obsługiwać...
- Serio?… - trochę się zarumienił.
- Spoko, jakoś z tego wyjdziesz - mrugnęłam do niego. - A może przejdziemy się? Świeże powietrze dobrze ci zrobi…
- Ok, jak chcesz…
- Nie ja chcę, tylko czy ty chcesz - uśmiechnęłam się szeroko. - Twoja decyzja. W końcu to ty masz się przewietrzyć, nie?
<Cobalt? :-) Spk ;-)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz