- Daj spokój! - prychnął. - Samo twoje imię mówi, że potrafisz śpiewać! To jak? Spróbujesz?
Zamyśłam się na chwilę patrząc na nocne niebo.
-Wybacz, ale nie - powiedziałam oschle.
-Dlaczego? - spytał zdziwiony.
-Może kiedyś Ci wytłumaczę - powiedziałam - Czy już możemy iść? - spytałam cicho..
-Tak, jasne - widać było że jest zdezoriętowany sytuacją...
<Oasis?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz