- Znaczy się nie wiem dokładnie - zaczęłam się tłumaczyć. - Ale gdy szłam przez las usłyszałam piękny śpiew...
- Oki, to prowadź tam, gdzie to słyszałaś.
Zaczęliśmy wędrować po lesie. Pokazałam Veyronowi dół, z którego to słyszałam. Leżała tam zakrwawiona wadera. Przestrzaszyłam się.
- Choć zawołałam do Veyrona biegnąc w kierunku wadery. - Musimy jej pomóc!
<Veyron, Ceiviera? Któreś z was^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz