-To nie moja wina. Ojciec mnie tak wychował. Był, a może nadal jest królewskim katem, i chciał, żebym tez wyrósł na kogoś takiego. Wszystkiego mnie nauczył. Gdy to już nie wystarczało, posłał mnie na szkolenie, gdzie wypleniono ze mnie uczucia... Nawet nie znam własnej matki!
Usiadłem obok Mony. Patrzyła na mnie zdezorientowana.
-Nie chcę Cię zabić. Nikt mnie na Ciebie nie nasłał. Przecież poznaliśmy się przypadkiem. Zabiłem kilka wilków i ludzi w moim dawnym królestwie, ale gdy zaczęła się wojna, zgubiłem się gdzieś w lesie, wiem, łamaga ze mnie, maszerowałem kilometrami i trafiłem tutaj. Tu nikogo nie zabiłem. Tylko Ty wiesz, że jestem katem... Kiedy nie wiedziałaś akceptowałaś mnie takiego jakim jestem. A teraz, gdy wiesz, oddalasz się ode mnie. A mi bardzo zależy... Wolałbym, żeby reszta się nie dowiedziała, bo wszyscy się ode mnie odsuną....
< Mona? Wszystko wyjaśnione ;)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz