- Super! - pokazałam leżącą obok mnie zdobycz.
- Nieźle ci poszło - pochwalił mnie.
- Przejdziemy się gdzieś? - spytałam.
- Ok. - zgodził się.
Zaczęliśmy spacerować. W całym lesie ćwierkały ptaki, przysłuchiwałam im się uważnie.
- Ładnie ptaki ćwierkają - powiedziałam.
- Wiem. Też mi się podoba - uśmiechnął się.
Nagle w krzakach coś zaszeleściło.
<Veyron? Nie mam weny =) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz