Gdy rano się obudziłam, wyszłam z jaskini i poszłam do wodopoju. Najpierw się napiłam, a potem pływałam. Nie wiedziałam jednak, że ktoś mnie obserwuje. Gdy wyszłam z wody położyłam się tak, by przednie łapy dotykały wody. Nagle ktoś wynurzył się w wodzie szybko wstałam. Basior który się wynurzył był piękny, niebieski, w moim ulubionym kolorze. Zabrakło mi słów, ale pomyślałam, że taki basior nie zechce wadery takiej jak ja.
- Kim jesteś? - spytałam zaciekawiona.
Patrzyłam cały czas na niego prosto w oczy. Mógł mnie teraz łatwo zabić, ale miał inne zamiary.
<Cobalt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz