Turlając się przez przypadek delikatnie musnęłam nosem jego pysk.
- Co się ze mną dzieje... - powiedziałam do siebie cicho i przybrałam bardziej surowy wyraz twarzy.
- Coś nie tak? - zapytał trochę poważniej i delikatnie się zarumienił
- Nie, wszystko w porządku - powiedziałam siląc się na obojętność -
A tak dla twojej wiadomości umiem wyśmienicie celować tak samo jak i biegać - posłałam mu chłodne spojrzenie
- No dobrze... - spuścił lekko łeb patrząc mi w oczy, a ja sama przewróciłam oczyma.
Usiadłam i przegarnęłam łapą swoje futro, Will przysiadł się do mnie i szturchnął mnie łapą.
Popatrzyłam na niego srogo i odwróciłam się.
Wyczarowałam jabłko, wzięłam swój mały nożyk, który zawsze przy sobie mam i rzuciłam nim w owoc, trafiłam bezbłędnie w sam środek przedmiotu.
- I co? Mówiłam - spojrzałam na niego uśmiechając się atrakcyjnie i wstałam.
<Will? :) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz