środa, 20 stycznia 2016

Od Aventy'ego CD. Soul

Staliśmy przez chwilę w milczeniu wpatrując się w siebie. Było to dość dziwne, więc postanowiłem się odezwać.
 - Em, to... przechodzisz? - Zapytałem zmieszany.
 - Co...? Yyy... ee... nie, czekaj, nie oto chodzi - pokręciła głową. Uśmiechnąłem się pod nosem.
 - W takim razie, do zobaczenia - powiedziałem i ruszyłem dalej na przód. Soul jednak nie dawała za wygraną. Wyrównała ze mną i zapytała:
 - Dokąd tak pędzisz?
 - Em... ja? Nie pędzę... po prostu idę w szybkim tempie - przechyliłem głowę.
 - Yy... tak, tak... myślałam, że obchodzenie watahy należy do obowiązków bety - zdziwiła się.
 - Bo należy - pokręciłem głową rozbawiamy.
 - No to mogę wiedzieć, dokąd idziesz? - Zapytała kompletnie zdezorientowana. 
 - Nad wodopój - przewróciłem oczami.
 - A w jakim celu? - Zaciekawiła się.
 - A w jakim celu wilki chodzą nad wodopój? - Pokręciłem głową.
 - Noo... może idziesz rozwikłać jakąś sprawę.
 - Idę się napić, głuptasie! - Zaśmiałem się głośno, wprowadzając bardziej przyjazną atmosferę.
 - W takim razie idę z tobą - odpowiedziała dziarsko.

<Soul? Jakieś takie mizerne opowiadanko :/>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz